Polityka, gospodarka, historia, ideologie, sprawy społeczne.

Cytaty z książki Wojciecha Roszkowskiego pt. „Roztrzaskane lustro. Upadek cywilizacji zachodniej”

//Cytaty z książki Wojciecha Roszkowskiego pt. „Roztrzaskane lustro. Upadek cywilizacji zachodniej”

Cytaty z książki Wojciecha Roszkowskiego pt. „Roztrzaskane lustro. Upadek cywilizacji zachodniej”

Zapraszam do zapoznania się z moim subiektywnym wyborem najciekawszych cytatów z książki Wojciecha Roszkowskiego pt. „Roztrzaskane lustro. Upadek cywilizacji zachodniej”. Nagłówki dodałem dla wygody.

O zjawisku tzw. dualizmu na Łabie:

„Między XI i początkiem XIV wieku nastąpił rozkwit gospodarki feudalnej w Europie. Wyrazem tego był wzrost liczby ludności Europy z około 36 mln w 1000 r. do około 79 mln w 1300 r. oraz wzrost udziału ludności europejskiej z 14% ludności świata do 22%. W rozwoju tym udział Europy Zachodniej był nie większy niż Europy Wschodniej. Pod koniec XV wieku Europa Wschodnia znajdowała się już na zbliżonym poziomie rozwoju kultury materialnej, co Europa Zachodnia. Mimo to pod koniec XV wieku rozpoczął się historyczny proces, który doprowadził do ponownego cofnięcia gospodarki i społeczeństw Europy Wschodniej w stosunku do Europy Zachodniej. To rosnące różnicowanie struktur gospodarczych i społecznych nazwano z czasem dualizmem agrarnym lub gospodarczym.

Na zachód od Łaby władztwo gruntowe zaczęło się przekształcać w system gospodarki rynkowej. Na skutek ogromnego spadku liczby ludności w wielu wsiach zachodniej Europy z powodu Czarnej Śmierci i wojny stuletniej trudno było od połowy XIV wieku nakłonić ludzi do obsadzenia opustoszałych gospodarstw. Choć panowie feudalni usiłowali zmusić chłopów do posłuszeństwa i dawnych świadczeń, coraz częściej okazywało się, że nie będzie to proste. W 1358 r. nastąpił pierwszy z wybuchów chłopskiego gniewu: francuska „żakeria” (Jacquerie). W ciągu następnych dwóch stuleci wojny chłopskie dotknęły większość krajów zachodniej Europy. Panowie feudalni byli więc zmuszeni do stopniowego uwalniania chłopów i przechodzenia na system renty pieniężnej.

Na wschód od Łaby rozwinął się natomiast system folwarczno-pańszczyźniany. Wraz z niedoborem ludności wiejskiej, związanym z katastrofą demograficzną XIV wieku i urbanizacją, kraje zachodniej Europy przestały być samowystarczalne żywnościowo i zaczęły sprowadzać zboże ze wschodniej części Starego Kontynentu. Import zboża zapoczątkowały Niderlandy pod koniec XV wieku. Wkrótce potem za ich przykładem poszła Anglia. Rolnictwo wschodniej Europy, a więc Polski, Czech i Węgier, wykorzystało tę koniunkturę, eksportując coraz większe ilości zboża produkowanego w oparciu o dostępne czynniki: względnie rozległe obszary i niemal darmową, pańszczyźnianą siłę roboczą. Szlachta zwiększała zasięg swych gruntów, ograniczając rozmiary działek dzierżawionych chłopom, których jednocześnie przypisano do ziemi i którym zwiększano ciężary pańszczyźniane. Gospodarka folwarczno-pańszczyźniana zdominowała więc Europę Środkowo-Wschodnią. O ile szlachta polska i węgierska cieszyła się statusem obywateli o pełni praw, o tyle w Rosji, księstwach rumuńskich czy na Bałkanach pod panowaniem tureckim, szlachta nie miała dziedzicznego prawa własności, zaś chłopi byli jeszcze bardziej upośledzeni. Eksport zboża przez szlachtę nie sprzyjał rozwojowi miast, z wyjątkiem niektórych portów. Inne miasta wschodnioeuropejskie przeżywały wręcz regres.

Tymczasem w Europie Zachodniej przemiany XVI i XVII wieku spowodowały głębokie przeobrażenie społeczeństw i struktury gospodarczej. W okresie zapoczątkowanym odkryciami geograficznymi przerwany został zamknięty obieg gospodarki naturalnej w rodzinie, wsi lub władztwie gruntowym. Sami chłopi zachodnioeuropejscy stopniowo stawali się częścią gospodarki rynkowej. XVI wiek przyniósł rozkwit targów. XVII wiek rozpoczął okres „gospodarki atlantyckiej”, związany z rozwojem imperiów kolonialnych. Zmieniały się warunki społeczne i kulturowe: wzrastała mobilność ludzi i kształtowała się „duchowość kapitalistyczna”, której szczególną cechą był kult pracy, oszczędności i racjonalności ekonomicznej. Rozwijał się handel miejski w formie sklepowej. Nieekwiwalentna wymiana z koloniami, grabież krajów zamorskich, a także eksploatacja ich bogactw naturalnych przyczyniły się do gwałtownego poszerzenia źródeł akumulacji kapitału.

Zmuszani do poddaństwa chłopi często uciekali do miast, gdzie obowiązywała zasada azylu. Chłop, który nie został schwytany i przeżył w mieście jeden rok i jeden dzień, najczęściej uzyskiwał wolność. Zwyczajowe prawo azylu działało już w XIII wieku we Flandrii, Anglii, Francji, Włoszech i Niemczech. Miasto dawało też chłopom perspektywę zarobku w pieniądzu. Kolonizacja nowych ziem i ucieczka do miast zmusiły w końcu panów feudalnych do ustępstw na rzecz chłopów. Nowi osadnicy byli często zwalniani z pańszczyzny i danin osobistych. Innego typu reakcją na presję chłopską było „ogradzanie” w Anglii, zapoczątkowane w XV wieku, a kontynuowane w następnych trzech stuleciach. Miasta stawały się ośrodkami, gdzie organizowano targi, podczas których okoliczna ludność wystawiała produkty rolne na sprzedaż.

W XVIII wieku gospodarka rozwiniętych krajów europejskich doznała dalszego przyspieszenia, wchodząc w fazę rewolucji agrarnej, przemysłowej, a także tworzenia nowych instytucji: giełd, nowoczesnych banków i kredytu handlowego. Dlaczego przełom nastąpił w Europie? Istnieje wiele odpowiedzi na to pytanie. Na przykład w Chinach na przeszkodzie stanęła skostniała struktura społeczna, przywileje polityczne warstw rządzących, brak ruchliwości w obrębie społeczeństwa i między państwami, a także przedsiębiorczej duchowości. Podobnie było w Indiach i Japonii, gdzie również nie wykształciły się nowoczesne instytucje prawa handlowego, kredyt kupiecki, giełdy towarowe oraz nie było przesłanek do akumulacji kapitału”.

O tzw. La Belle Epoque („Pięknej epoce”):

„Piękna epoka” (La Belle Epoque), w której żyły społeczeństwa najwyżej rozwiniętych krajów zachodnich na początku XX wieku, charakteryzowała się rosnącym napięciem międzynarodowym, samozadowoleniem sytych warstw społecznych, niepokojami wśród warstw upośledzonych, karmionych radykalnymi ideologiami oraz sprzecznymi prądami duchowymi.

Poczucie niezwykłych możliwości człowieka, jakie dominowało w społecznych elitach początku XX wieku, wynikało z niezaprzeczalnego postępu ludzkiej wiedzy i umiejętności. Trwająca od połowy XIX wieku druga rewolucja przemysłowa przyniosła ogromny przyrost produkcji, obrotów handlowych, a także postęp techniczny, który warunkował ten rozwój oraz zmieniał życie codzienne milionów ludzi. Obok tradycyjnego napędu parowego coraz częściej stosowano napęd elektryczny i spalinowy. Na ulicach miast pojawiły się tramwaje elektryczne i samochody spalinowe. Mieszkania i ulice coraz częściej oświetlano elektrycznością. Najbardziej obok węgla poszukiwanym surowcem energetycznym stawała się ropa naftowa. W przemyśle zbrojeniowym, budownictwie i transporcie coraz większą rolę odgrywała stal. Obok energetyki i przemysłu precyzyjnego rozwijały się nowe gałęzie przemysłu chemicznego. W przemyśle pojawiła się produkcja taśmowa, a w rolnictwie coraz szerzej stosowano nawozy sztuczne i maszyny rolnicze.

Ludzie przemieszczali się coraz szybciej. Poza rozbudową sieci kolejowej i drogowej, linie okrętowe zapewniały regularną komunikację między lądami. W 1903 roku bracia Orville i Wilbur Wright dokonali pierwszego udanego wzlotu samolotu napędzanego silnikiem spalinowym. Dzięki wynalazkowi telefonu przez Alexandra Bella i radia przez Guglielmo Marconiego informacje można było przekazywać na duże odległości w ułamku sekundy. Początek XX wieku przyniósł także rozwój fotografii, zapisu dźwięku, czyli fonografii, oraz filmu. Mechaniczny zapis rzeczywistości zmieniał ludzką wyobraźnię na masową skalę. Postęp notowano w medycynie: Louis Pasteur i Robert Koch stworzyli podstawy bakteriologii i szczepień, Wilhelm von Roentgen odkrył promienie X, a Joseph Lister wprowadził zasady antyseptyki. Albert Einstein i Max Planck przesuwali granice wyobraźni w fizyce.

Życie codzienne zmieniało się wśród szerokich kręgów społecznych. Wydłużało się przeciętne trwanie życia, poprawiała się zdrowotność i higiena, upowszechniano szkolnictwo. Ograniczano pracę kobiet i dzieci, szeroko stosowaną we wczesnych fazach rewolucji przemysłowej. Stopniowo, choć nierównomiernie skracano czas pracy, co prowadziło do wzrostu ilości czasu wolnego, wykorzystywanego na rozmaite rozrywki, na przykład sport. Obok popularnych form zajęć gimnastycznych i sportowych rozwijał się sport wyczynowy i zawody międzynarodowe. Od 1896 roku rozgrywano na przykład igrzyska olimpijskie. Powstały pierwsze publiczne plaże, a stroje kąpielowe skracano. Szybka urbanizacja prowadziła jednak do swoistej atomizacji społeczeństw, które łatwiej podlegały sterowaniu przez nowe środki przekazu: wielkonakładową prasę i radio. Coraz szerszy i szybszy obieg informacji tworzył społeczeństwo masowe. „Żyjemy w okresie brutalnej i bezwzględnej władzy mas”, pisał Jose Ortega y Gasset. Kultura masowa poddawana była laicyzacji, co osłabiało tradycje życia religijnego i obniżało autorytet władzy kościelnej. Zjawiskom tym sprzyjał rozwój ideologii socjalistycznej i innych prądów radykalnych: syndykalizmu i anarchizmu. Miały one coraz więcej zwolenników, gdyż mimo wzrostu średnio liczonego dochodu narodowego dysproporcje w podziale tego dochodu rodziły nastroje roszczeniowe.

W kulturze duchowej początku XX wieku ścierały się przeciwstawne prądy. Z jednej strony możliwości awansu społecznego i kompromisowe rozwiązania konfliktów społecznych w postaci ustawodawstwa socjalnego sprzyjały uznawaniu postępu i racjonalności w życiu społecznym, a nawet przekonaniu o nieograniczonych możliwościach nauki i instytucji politycznych. Nastrojom takim patronowali twórcy filozofii pozytywistycznej i utylitaryzmu etycznego. Rosnącą popularność zdobywała materialistyczna interpretacja teorii Darwina o pochodzeniu gatunków. Rozwijała się też psychologia i socjologia. Ludzie chcieli na nowo poznawać samych siebie i otaczający ich świat społeczny. Powstawały wizje pełne optymizmu poznawczego, a nawet moralnego, czego najlepszym przykładem są popularne powieści Jules’a Verne’a.

Rzadko zauważano, że postęp techniczny i cywilizacyjny przy kryzysie wartości nie likwiduje problemów społecznych, a stworzy nowe. Co więcej, postęp naukowy przynosił tyleż odpowiedzi na dręczące ludzi pytania, ile nowych pytań. Wynalazca, przedsiębiorca i mieszczanin podbijający świat był czasem traktowany nie jak promotor postępu, lecz jak bezmyślny filister, który działa mechanicznie. Piewcom różnych nurtów modernizmu wydawało się, że rzeczywistość jest bardziej tajemnicza i pełna sprzeczności niż głosili to piewcy postępu i scjentyzmu. Psychologia sięgała mrocznych sekretów ludzkiej jaźni. Nadczłowiek Nietzschego, który zastępował Boga egoizmem, okazywał się istotą niepanującą nad swymi popędami. Bunt przeciw rzeczywistości społecznej przybierał często postać skrajnych ideologii. Materialistyczna antropologia zaczynała zbliżać człowieka do zwierzęcia, którego świadomość i przeznaczenie pozostawały coraz większą tajemnicą. Tendencje te znajdowały wyraz w literaturze epoki, w dziełach takich pisarzy, jak Marcel Proust, Guillaume Apollinaire, Oscar Wilde, Franz Kafka, Henrik Ibsen czy August Strindberg […].

Początek XX wieku obfitował także w rosnące napięcia międzynarodowe. Ich źródłem była rywalizacja Niemiec i Wielkiej Brytanii na morzach, Francji i Niemiec w północnej Afryce oraz Rosji i Austro-Węgier na Bałkanach. Europa podzieliła się na dwa wrogie obozy: angielsko-francusko-rosyjską Ententę oraz porozumienie Niemiec i Austro-Węgier. Kolejne konflikty nie przynosiły rozstrzygnięcia, toteż w każdej chwili groził wybuch wojny na wielką skalę. Stos pogrzebowy dawnej epoki był już ułożony. Wystarczyło rzucić zapałkę”.

O erozji chrześcijaństwa:

„Erozja chrześcijaństwa w społeczeństwach zachodnich jest rezultatem długiego procesu historycznego. Przebiegała ona w dwóch postaciach. Pierwszą można nazwać wypieraniem chrześcijaństwa przez działania, drugą zaś – zapominaniem chrześcijaństwa. W pierwszym przypadku mamy do czynienia ze świadomymi akcjami mającymi na celu ograniczanie kultu i wpływu chrześcijaństwa na wybory moralne oraz wypieranie go z życia publicznego po to, by je osłabić w życiu prywatnym. W drugim przypadku mamy do czynienia z wpływem materializmu i konsumeryzmu, współczesnego trybu życia, złych wzorów płynących z samych kościołów chrześcijańskich, świeckich rozrywek zajmujących czas dawniej przeznaczany na praktyki religijne czy przyzwalanie na publiczne zachowania bluźniercze lub stojące w sprzeczności do zasad chrześcijańskich podczas gdy praktyki, a nawet przekonania religijne spychane są do sfery intymnej. Do dechrystianizacji Europy przyczyniła się w sporej mierze postawa bardzo wielu pastorów protestanckich oraz księży katolickich. Ich przesłanie sprowadzało się do tego, jak mówi z niewielką dozą przesady Alain Besancon, żeby „być miłym dla wszystkich i niczego od nikogo nie wymagać. Ludzie Kościoła są do tego stopnia tolerancyjni, że admirują wszystkie religie – z wyjątkiem własnej”.

W rezultacie mieszkańcy Zachodu w dużej mierze zapomnieli o cnotach i grzechach. Zapomniano, że pod modnym pojęciem asertywności kryje się często pycha, że hasło „zasługujesz na to” i „jestem tego warta!” (perfumy, samochód, wycieczka itd.) apeluje do chciwości, że zaspokajanie „potrzeb seksualnych” ma często postać cudzołóstwa, że „maksymalizacja konsumpcji” prowadzi do nieumiarkowania w jedzeniu i piciu, że czas wolny spędzamy bardzo często pogrążeni w lenistwie, a „tolerancja” równa się pobłażaniu największym nawet wynaturzeniom”.

O aborcji:

„Tymczasem argument na rzecz tezy, że płód jest odrębnym organizmem, a nie częścią organizmu kobiety, jest prosty. Każdy plemnik i każde jajeczko zawierają po 23 chromosomy, zaś zarodek powstały w wyniku ich połączenia posiada 46 chromosomów o innej kombinacji niż kombinacja występująca u ojca lub matki. I takim już pozostaje nie tylko do urodzenia, ale i do śmierci. A jednak wytacza się wszystkie możliwe argumenty, by udowodnić, że płód nie jest jeszcze w pełni ukształtowanym człowiekiem. Mówi się, udając moralną wrażliwość, że aborcja winna być legalna, bezpieczna i rzadka. Jeśli będzie legalna i bezpieczna, to nie będzie rzadka. Używa się też najdziwniejszych eufemizmów, typu „wybór”, „prawo do rozporządzania własnym ciałem” lub „zdrowie reprodukcyjne”, by ukryć fakt, że zabicie płodu jest zabiciem człowieka”.

„Kiedy myślimy o kataklizmach, jakie spotkały świat w minionym stuleciu, pamiętamy na ogół, że kilkadziesiąt milionów ludzi straciło życie w wyniku dwóch wojen światowych, a dalsze około 100 mln w rezultacie zbrodni nazistowskich i komunistycznych. Tymczasem z danych Johnston’s Archive wynika, że w latach 1920-2015 dokonano w święcie co najmniej 1 039,6 mln aborcji. Liczba ludności świata wyniosła w 2005 r. około 7 620 mln osób. Nie wiemy dokładnie, ile ludzi mieszkałoby dziś na świecie, gdyby nie dokonywano na nim w ogóle aborcji, gdyż proste doliczenie owych 1 039,6 mln to mało. Wiele z tych osób, którym nie dano przyjść na świat, mogło umrzeć z innych powodów, ale większość osób dorosłych, mogłaby mieć dzieci. W przypadku aborcji sprzed dwóch pokoleń liczba nienarodzonych byłaby jeszcze większa. Tego jednak nie wiemy, pozostaje więc jedynie straszliwa liczba 1 039,6 mln osób, o którą zmniejszono populację świata. Gdyby nie aborcja, w 2005 roku żyłoby zapewne co najmniej 8 659,6 mln ludzi, czyli o około 14% więcej.

Aborcyjna hekatomba dotknęła różne kraje w różnym stopniu. Największą liczbę zarejestrowanych aborcji zanotowano do 2015 roku w Chinach – 582,6 mln, a dalej w Rosji – około 230 mln, na Ukrainie – około 64 mln, w USA – 57,7 mln, w Indiach – 24,0 mln, Rumunii – 22,8 mln, Korei Południowej – 18,6 mln, Wielkiej Brytanii – 8,6 mln, Francji – 8,0 mln, w Polsce – 6,4 mln, na Węgrzech – 6,3 mln, w Niemczech – 6,0 mln, Bułgarii – 5,9 mln i we Włoszech – 5,8 mln aborcji. W liczbach względnych najstraszniejsze żniwo przyniosła legalizacja aborcji w państwach, w których panował komunizm. Gdyby nie stosowano aborcji, liczba ludności Rosji byłaby w 2015 roku większa o 159%, na Ukrainie – o 130%, w Rumunii – o 110%, Bułgarii – o 85%, na Węgrzech – o 60% i w Polsce – o 16%. Podobna różnica w przypadku USA wyniosłaby 18%, Wielkiej Brytanii – 14%, we Francji – 13%, we Włoszech – 10% , w Hiszpanii – 7%, a w Niemczech – 5% . Różnice w przypadku państw Zachodniej Europy byłyby mniej zauważalne w liczbach absolutnych niż w państwach komunistycznych, ale z całą pewnością te pierwsze nie miałyby dziś problemów z niedoborem siły roboczej. W państwach muzułmańskich aborcja była nie tylko zakazana przez prawo, ale także przez zwyczaj, stąd nic była ona tam notowana. Jest to jedna z istotnych przyczyn tłumaczących dlaczego liczba ludności wyznającej islam wzrosła w ostatnim stuleciu kilkakrotnie, podczas gdy społeczeństwa chrześcijańskie lub postchrześcijańskie stanęły w rozwoju lub zaczynają się kurczyć.

W XX wieku zgładzono ponad miliard nienarodzonych dzieci. Tyle zimna wymowa liczb. Jak można jednak pojąć taki ogrom nieszczęścia? Dlaczego o tym mało kto pamięta? Milczenie tego miliarda ludzkich istnień zagłuszyło pamięć tych, którym dano się urodzić. Wszyscy ludzie, którzy przyszli na świat, zawdzięczają swe życie choćby temu minimum miłości, które na to pozwoliło. Nawet jeśli nie była to wielka miłość, to było to choćby przyzwolenie: „jeśli już powstałeś, żyj”. Miliardowi zabrakło nawet tego minimum serca. Wśród tego miliarda, którym nie pozwolono żyć, znaleźć się mogli geniusze intelektu i wyobraźni albo ludzie wielkiego serca. Mogli też znaleźć się zbrodniarze. W sumie więc nie musiałoby to zwiększyć szczęścia ludzkości. Czym jest jednak abstrakcyjne „szczęście ludzkości” w obliczu śmierci pojedynczego człowieka?”

O latach 60-tych:

„W latach sześćdziesiątych młodzież uwierzyła, że młodość jest czymś najważniejszym na świecie, że miody wiek uprawnia do wszystkiego. I ta wiara pozostała w pokoleniu, o którym mowa, do dziś, gdy powoli wkracza w wiek starczy. Młodzież z lat sześćdziesiątych w bardzo wielu przypadkach nigdy nie dorosła. Jej kontrkultura przetrąciła kręgosłup kulturze. Przedtem kultura spełniała w społeczeństwie funkcje wychowawcze. Wychowywała do szukania sensu, łączyła we wspólnotę, pobudzała do twórczego życia. Kultura lat sześćdziesiątych wskazała sens życia w użyciu, tworzyła wspólnotę na zasadzie wykluczenia zasad, swoiste wspólnictwo w negacji i oderwaniu od rzeczywistości. Zamiast prawdziwej twórczości wyzwalała stany narkotycznego pobudzenia. Dzieci bez wychowania zachowują się jak mali barbarzyńcy, tak było i ze studentami lat sześćdziesiątych, gdy poczuli siłę swej pseudowolności. Wielu z nich pozostało moralnymi barbarzyńcami do dziś. Tyle, że barbarzyńcami z tytułami profesorskimi albo funkcjami politycznymi. Młodzież z lat sześćdziesiątych wniosła w świat dobrobytu brak odpowiedzialności, brak pokory wobec świata, którego nie stworzyła, a z którego chciała bez ograniczeń korzystać i który przez to znienawidziła za ograniczenia, które w nim tkwią w naturalny sposób”.

O rewolucji seksualnej:

„Tendencje obserwowane w zachodniej cywilizacji w ciągu XX wieku nasiliły się pod jego koniec i trwają nadal. Jest rzeczą dowiedzioną w historii, że cywilizacje psują się od głowy. Najpierw marnieją elity społeczne i intelektualne, a gdy zepsucie zatacza szersze kręgi i choroba przerzuca się na masy, widać już koniec cywilizacji. Tak działo się w starożytnym Rzymie i tak dzieje się w XX wieku z cywilizacją zachodnią. Dechrystianizacja elit rozprzestrzeniła się na cale społeczeństwa zachodnie, a wraz z nią poszerzała się przepaść między żądaniem praw i ograniczaniem odpowiedzialności. Godziło to w pierwszym rzędzie w podstawy etyki seksualnej. Rewolucja seksualna lat sześćdziesiątych podkopała fundamenty życia rodzinnego, a w końcu także zakwestionowała ludzką płciowość i istotę rodziny. Efektem zmian w hierarchii wartości i upowszechnienia stosunku do życia jako przedmiotu użycia stal się dramatyczny kryzys demograficzny. Wszystko to dałoby się, być może odwrócić, gdyby w elitach zachodnich zwyciężyła refleksja nad przyczynami kryzysu. Ponieważ tak się nie stało, mechanizm destrukcji rozwinął się do etapu, z którego prawdopodobnie nie ma już odwrotu”.

O edukacji seksualnej:

„Zamiast poważnej refleksji nad skutkami psychologicznymi i społecznymi zbyt wczesnej inicjacji seksualnej młodzieży, szkodnicy cywilizacyjni twierdzą bałamutnie, że wiedza i doświadczenia ułatwią młodzieży uniknąć „niepożądanej” ciąży. Jest jednak na odwrót. Seksedukatorzy ignorują fakty i lansują kłamstwo, gdyż zbyt wczesna i nachalna propaganda seksualności nie skłania do panowania nad sobą, lecz zachęca do zachowań seksualnych, w tym także agresywnych, wobec rówieśników. W Wielkiej Brytanii stwierdzono, że im więcej pieniędzy wydaje się na „edukację” seksualną, tym więcej jest ciąż nastolatek. Trudno się temu dziwić skoro ulotka brytyjskiej służby zdrowia zachęca trzynastoletnie dzieci: „aby być zdrowym, należy uprawiać seks lub masturbować się dwa razy dziennie”. Przewodnik dla brytyjskich nauczycieli twierdzi, że stosunki seksualne między trzynastolatkami są normalną częścią dorastania. W piętnastoleciu 2000-2014 liczba aktów przemocy seksualnej wśród dzieci między 14 a 16 rokiem życia podwoiła się. Nic dziwnego, skoro w niektórych szkołach niemieckich dzieci zachęcane są nie tylko do zwykłego seksu, ale do „różnorodności seksualnej”, a więc na przykład do seksu grupowego. Jeden z podręczników do „edukacji seksualnej” zaleca, by już dzieci trzynastoletnie powinny w klasie swobodnie rozmawiać o swoich doświadczeniach seksualnych. Presja środowisk gejowskich, lesbijskich i innych zwolenników promiskuityzmu jest tak silna, że rodzice boją się protestować”.

O środowiskach LGBT:

„Środowiska LGBT skrzętnie ukrywają smutne fakty dotyczące swoich problemów. Co więcej, reagują na ujawnianie tych faktów wypieraniem i agresją. A fakty są takie, że w środowiskach tych znacznie częściej niż przeciętnie w społeczeństwach zachodnich występują problemy uzależnień od alkoholu i narkotyków. Przedstawiciele tych środowisk znacznie częściej cierpią na depresję i popełniają samobójstwo. Ciekawe, że zamiast prezentować te fakty jako dodatkowy powód, dla którego geje i lesbijki mogliby domagać się współczucia, środowiska LGBT najwyraźniej pragną uniknąć wrażenia, że mają ze sobą problem. Samo określenie gay jest przecież synonimem radości. Dlatego mało kto zdaje sobie sprawę, iż prawie trzy czwarte zachorowań na AIDS dotyczy mężczyzn homoseksualnych, że w związkach tych panoszy się przemoc i depresje, a średnia długość życia jest od 8 do 20 lat niższa od przeciętnej?”

O różnicach między kobietami a mężczyznami:

„Różnice w budowie oraz funkcjonowaniu mężczyzn i kobiet zakodowane są w genach oraz wynikają z odmienności w budowie mózgu i zasilania organizmu hormonami. W rezultacie już niemowlęta wykazują ogromne różnice w sposobie zachowania i reagowania na świat. Niemowlęta męskie koncentrują się na rzeczach, żeńskie – na osobach, małe dziewczynki wcześniej uczą się mówić, chłopcy wykazują na ogól większe uzdolnienia matematyczne, dziewczynki – językowe, chłopcy są aktywni w „rozgryzaniu” funkcjonowania przedmiotów, dziewczynki mają lepszą koordynację ruchową i bardziej rozbudowane zdolności społeczne. Cech tych nie da się przypisać wychowaniu. Ostatnio stwierdzono ponad wszelką wątpliwość, że rodzice uczą się wychować swe dzieci na dziewczynki i chłopców obserwując ich zróżnicowane reakcje. Sposób rozwiązywania problemów – bardziej analityczny u mężczyzn i bardziej syntetyzujący u kobiet – a także męskie i żeńskie zachowania seksualne są wynikiem różnic genetycznych, hormonalnych i anatomicznych. Zaburzenia seksualne mają naturę bardziej psychofizyczną niż społeczną i wynikają raczej z odmienności wpływu genów i hormonów na funkcjonowanie ludzkiego organizmu i psychiki”.

Źródła zdjęć: własne

Polub bloga na Facebooku: Polityczny Bączek

By | 2022-01-15T14:40:23+00:00 15 stycznia 2022|0 komentarzy

About the Author:

Kamil Cywka
Tłumacz, lektor, komentator, pisarz. Autor powieści pt. „Bękart” oraz zbioru wierszy pt. „Miłość, miasto, mrok”. Konserwatywny liberał. Interesują mnie głównie dziedziny takie jak historia, polityka, ekonomia, ideologie i doktryny oraz sprawy społeczne. Na The Spinning Top Blog staram się poruszać tematy pomijane w mediach głównego nurtu oraz promować wolność, samodzielne myślenie i świadome życie we wszystkich jego aspektach.

Zostaw komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.