Polityka, gospodarka, historia, ideologie, sprawy społeczne.

Język pogardy wobec przedsiębiorców

//Język pogardy wobec przedsiębiorców

Język pogardy wobec przedsiębiorców

Jeśli polski parlament co roku uchwala daleko idące zmiany w ordynacji podatkowej, które bez żadnego vacatio legis wchodzą w życie od stycznia kolejnego roku (w przypadku Polskiego Ładu czas na przygotowanie to dwa miesiące, sic!), to planowanie inwestycji czy działalności biznesowej w horyzoncie dłuższym niż rok staje się praktycznie niemożliwe. Wysokość podatków oczywiście jest ważna, ale znacznie ważniejsza jest przewidywalność otoczenia prawnego. W Polsce nigdy nie wiadomo, na jaki pomysł wpadnie władza w danym roku podatkowym.

Do tego dochodzi jeszcze jedna kwestia, która jest trudna do uchwycenia w rankingach, ale ma niebagatelny wpływ na budowanie ducha przedsiębiorczości w narodzie oraz na postrzeganie przedsiębiorców przez ogół społeczeństwa. Za czasów poprzedników mieliśmy do czynienia z tzw. kapitalizmem kompradorskim, czyli towarzystwem wzajemnej adoracji polityczno-biznesowej, gdzie śmietankę spijali krewni i znajomi królika. Z kolei za obecnej ekipy w debacie publicznej wobec przedsiębiorców używa się nieznanego wcześniej języka pogardy. Wprawdzie od polityków partii rządzącej nie spodziewam się usłyszeć, że małe i średnie przedsiębiorstwa – wytwarzające ok. 50% polskiego PKB i zatrudniające ok. 70% Polaków – są solą ziemi, tej ziemi, ale władza mogłaby przynajmniej zmienić retorykę. Słyszeliśmy już między innymi, że mamy się przebranżowić (pośrodku twardego lockdownu); że jeśli nie jesteśmy w stanie prowadzić działalności w tych warunkach, np. płacić horrendalnych jak na polskie warunki składek ZUS, to się do tego po prostu nie nadajemy; albo że jesteśmy cwaniakami.

Spuściłbym nad tym zasłonę milczenia, gdyby nie fakt, że taka retoryka mocno rezonuje wśród społeczeństwa. Potem słyszymy, że „cwaniaki podwyższają ceny” albo „Janusze biznesu niech płacą, hehe, dobrze im tak”. Z opresyjnym, nadmiernie skomplikowanym systemem podatkowym, pogardą dla przedsiębiorczości, upadającym etosem pracy i coraz bardziej roszczeniowym społeczeństwem nigdy nie wybijemy się na suwerenność ekonomiczną ani nie zbudujemy klasy średniej, która jest najważniejszą warstwą dla tkanki społecznej.

Źródła zdjęć: Trwam

Polub bloga na Facebooku: Polityczny Bączek

By | 2021-10-24T08:45:01+00:00 24 października 2021|0 komentarzy

About the Author:

Kamil Cywka
Tłumacz, lektor, komentator, pisarz. Autor powieści pt. „Bękart” oraz zbioru wierszy pt. „Miłość, miasto, mrok”. Konserwatywny liberał. Interesują mnie głównie dziedziny takie jak historia, polityka, ekonomia, ideologie i doktryny oraz sprawy społeczne. Na The Spinning Top Blog staram się poruszać tematy pomijane w mediach głównego nurtu oraz promować wolność, samodzielne myślenie i świadome życie we wszystkich jego aspektach.

Zostaw komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.