Prowadzę skromną, jednoosobową działalność. Chcę być samodzielny i niezależny. Chcę godnie żyć i uczciwie pracować na własne utrzymanie. Czy to tak wiele? Tymczasem moja składka w ramach szumnie zapowiadanego „Małego ZUS-u” jest niższa od dotychczasowej o…6 złotych. Kwotę wolną od podatku mam od lat na tym samym poziomie, czyli 3091 złotych. Płacę PIT, VAT, opłaty, daniny i parapodatki. Nie korzystam z żadnych świadczeń socjalnych. Do tego co roku dochodzą nowe obowiązki względem organów państwa, przez co rosną koszty księgowości. A w mediach mleko i miód, wynagrodzenia biją rekordy, mamy „nadwyżki” w budżecie, są pieniądze na socjal…
Jestem systemowo ograbiany z owoców mojej pracy przez establishment III RP. Wnioski są naprawdę przygnębiające: Polak ma być biedny i proszący. Ma być na łasce rządu, klasy urzędniczej, banków i Unii Europejskiej. A jak się nie podoba, to was zamienimy na Ukraińców albo Filipińczyków.
Źródła zdjęć:
1. Interia
Polub bloga na Facebooku:
http://www.facebook.com/thespinningtopblog
Zobacz też: Znamię bestii
Zostaw komentarz